Rzęsiste opady deszczu, które przeszły w czwartek wieczorem przez stolicę Podbeskidzia, wpłynęły na frekwencję siódmego protestu kobiet w Bielsku-Białej. Mimo niekorzystnej aury, ulicami miasta przeszło około 2000 manifestantów.
Siódmy protest kobiet w Bielsku-Białej - 29.10.2020 · fot. sid / bielsko.info
W proteście udział wzięły głównie młode osoby oraz kobiety. Zgromadzenie tradycyjnie rozpoczęło się na placu Ratuszowym. Manifestanci - podobnie jak we wtorek - zatrzymali się na placu Bolesława Chrobrego, gdzie do mikrofonu dopuszczano każdego, kto chciał podzielić się swoimi przemyśleniami.
Po kilkunastominutowym postoju pod zamkiem demonstranci ruszyli ulicami 3 Maja, Zamenhofa, Wałową, Mostową, Piłsudskiego, Wyzwolenia, Stojałowskiego, Dmowskiego, aby dotrzeć ponownie na plac Ratuszowy.
Podczas zgromadzenia nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów. Pod sam koniec przemarszu, na skrzyżowaniu Stojałowskiego z Konfederatów Barskich do jednej z kobiet podbiegł młody mężczyzna, która miał zacząć ją szarpać. Policjanci natychmiast zainterweniowali i zatrzymali obywatela. Sama pokrzywdzona nie chciała nic zgłaszać (ostatnie trzy zdjęcia w galerii). Funkcjonariusze, którzy zabezpieczali protest, w ramach podziękowania otrzymali róże od kobiet.
Policjanci w ramach podziękowania za zabezpieczenie protestu, otrzymywali róże od manifestujący kobiet - 29.10.2020 · fot. sid / bielsko.info
W piątek w Warszawie odbędzie się ogólnopolski strajk kobiet. Niemniej organizatorzy bielskiej manifestacji zachęcają, aby o godzinie 18.00 ponownie spotkać się na placu Ratuszowym.
Siódmy protest kobiet w Bielsku-Białej - 29.10.2020 · fot. ab / bielsko.info
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.